Domowa sesja noworodkowa Oliviera
Jeśli zdążyliście mnie już poznać z pewnością wiecie jak bardzo lubię domowe sesje zdjęciowe. Cieszę się ogromnie, że coraz więcej osób się na nie decyduje. Jest to świetny czas, który można spędzić ze swoimi pociechami. W okazywaniu uczuć dzieci nie mają sobie równych. Nie ma dla nich znaczenia czy coś wypada, czy nie wypada. Kiedy już oswoją się z obecnością aparatu i przestają się krępować, dają siebie całych. Widoczne jest to w każdym kadrze 🙂
Niesamowicie jest oglądać jak takie małe istotki troszczą się o siebie nawzajem. Poznajcie Martusię i Oliviera. Martusia jest starszą siostrą na medal, która przez cały czas trwania zdjęć troszczyła się o to, żeby Oliś nie zmarzł. Przykrywając go co chwilę innym kocykiem 🙂 Uwierzcie, że rzadko spotyka się tak grzecznego maluszka jakim jest Olivier. Cała sesja przebiegła dla niego błogo i spokojnie w ukochanych ramionach rodziców.